Po 3 miesiącach diety zaczęło mi mocno brakować pieczywa. Po wielu niezbyt udanych próbach w końcu wyszedł mi "chleb" idealny :) Trzeba go podzielić na co najmniej 6 dni. Bardzo lubię jeść go na śniadanie z pastą jajeczną.
18 łyżek otrebów (pszenne i owsiane)
2-3 łyżki skrobi kukurydzianej
kostka chudego twarogu
1/3 szklanki mleka (mniej więcej)
sól
zioła wg gustu, ja dałam czosnek (daję go prawie do wszystkiego:)), kminek, suszoną cebulke
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
5 jajek
Większość otrębów mielę z młynku do kawy (na zmielonych otrębach chleb mocniej wyrasta).
jajka miksuję z twarogiem na puszystą mase, dodaje otręby, skrobie, proszek, ziola. Na końcu dolewam mleko.
Przekładam masę do keksówki i piekę w 180 stopniach z termoobiegiem ok 60 - 70 minut
Ile gram ma ta kostka twarogu? bo mam tylko 1kg wiaderko ;) a chcę go sobie upiec jutro żeby mieć na tygodniowy wyjazd :)
OdpowiedzUsuńKostka 250g :), jak ser trafi mi sie bardziej mokry to nie daję wtedy mleka. "Ciasto" ma byc bardzo gestę, łyżką przekładam je do foremki
OdpowiedzUsuńDziś upiekłam drugi raz, bardzo dobry :) Szkoda tylko że tak opada, ale wybaczam mu ;)
OdpowiedzUsuńMrsVargas
Hmm, mnie nigdy nie opadł. Wyrasta mocno i taki pozostaje :)
OdpowiedzUsuńTo ja nie wiem dlaczego mi się tak dzieje, nie lubi mnie ;)
OdpowiedzUsuńMrsVargas